Na BNP Paribas Dwa Brzegi rozmawiamy z Julią Wyszyńską, członkinią jury Międzynarodowego Konkursu Filmów Krótkometrażowych i bohaterką autorskiego monodramu „Fizyka kwantowa. Czyli rozmowy nigdy nieprzeprowadzone”.
Skąd pomysł na projekt we własnej reżyserii, produkcji i według autorskiego tekstu?
Od monodramu zaczynałam. Tęskniłam za takim zadaniem, które wymagałoby ode mnie czegoś więcej. Nieustanie odczuwam niedosyt. Sam tekst pisałam trzy lata z przerwami, w różnych momentach swojego życia, stąd różne bloki tematyczne. Gdy w końcu przeczytałam całość to się zupełnie załamałam i odłożyłam tekst na półkę, ale wróciłam do niego po roku.
Poruszasz kwestie nieprzepracowanych traum, relacji z rodzicami, życia obarczonego stereotypami. Co skłoniło Cię do podjęcia takich tematów?
Dużo myślałam o naszym społeczeństwie. Żyjemy teraz w bardzo ciekawym czasie, kiedy upadają wzorce, w których byliśmy wychowywani od wieków. Zastanawiałam się, jak traktuje się dzieci, dlaczego nie daje im się pola do wypowiedzi. Poniekąd jest to spektakl o przemocy.
Czy główny bohater, Julek, ma z Tobą dużo wspólnego?
On akurat wpadł mi do głowy zupełnie przypadkiem. Skorzystałam z zabiegu Olivera Frlijcia, w którym aktor wypowiada się pozornie w swoim imieniu, sugerując, że są to jego prywatne opowieści, ale jest to tylko manipulacja widzem. Julek stał się właśnie wytrychem do połączenia wszystkich historii, o których chciałam opowiedzieć. Z drugiej strony nie jest to spektakl autobiograficzny, ale w dużej mierze musiałam bazować na swoich odczuciach, przemyśleniach i tym, jak widzę świat. Także jest w nim mój pierwiastek.
Chciałabyś tworzyć swój teatr na własnych zasadach?
Tak! Strasznie mnie kręci podważanie wszystkich autorytetów i teorii, które wpajano mi w szkole. Kręci mnie rebelia, ale trudno jest być rebeliantką. To jest bardzo dziwny świat, a młodych ludzi trzeba obudować taką bazą narzędzi, żeby nie dali sobie zrobić krzywdy. Cieszę się, że świadomość innego, zdrowszego teatru się zwiększa.
Wracając do Twojego udziału w jury Międzynarodowego Konkursu Filmów Krótkometrażowych – na co szczególnie zwracasz uwagę, oceniając filmy konkursowe?
Wszystkie produkcje biorące udział w konkursie, zarówno polskie, jak i zagraniczne, są niesamowicie ciekawe. Szczególną uwagę zwracam na to, jak są przeprowadzane historie, na odwagę w podejmowaniu tematów ryzykownych. To jest właśnie super, jeśli ktoś podejmuje niewygodne rozwiązania i tematy.
Rozmawiała Magdalena Suchocka, „Głos Dwubrzeża”
« TRANSMISJA LIVE | Lekcja kina. Spowiedź twórcy filmowego [Lidia Duda] Reżyseria jest kobietą — rozmowa z Anną Kazejak »
ZNAJDŹ NAS